środa, 2 grudnia 2015

Biegowy rachunek sumienia - listopad 2015

Ten kto pierwszy dotknie skazy będzie zgładzony. Ten kto będzie mieć siłę, to jej uniknie. Objaśnijmy to co tutaj opisałem. A więc chodzi o to, że moja moc strasznie spadła przez skazę jaką było przetrenowanie oraz załamanie nerwowe na tle psychoseksualnym. Prawda jest taka, że na prawdę dużo się działo przez te ostatnie miesiące.

poniedziałek, 30 listopada 2015

Biegowy rachunek sumienia - październik 2015

Październik to miesiąc, który kojarzy się z dwoma wydarzeniami. Pierwszym wydarzeniem jest zmiana czasu i zarazem maraton i półmaraton Nocna Ściema. Drugim wydarzeniem to Bieg Kociewski. Zacznijmy od początku.

niedziela, 29 listopada 2015

Nocna Ściema - Maraton - ''Coś poszło nie tak''

W tę sobotę tj (24.10.2015) razem z Dżekim wyruszyliśmy w podróż do Koszalina. Na zawody wyjechaliśmy coś koło ósmej wieczorem. Dżejk wziął swój samochód MC Laren Chevrolet i ruszyliśmy w trasę. Po drodze wiadomo jak to my wariacje jak zwykle, ale tym razem jakoś tak nie było na to ochoty. Jednak byśmy nie byli sobą gdybyśmy nie poszli do sklepu po jedzonko. No i już wtedy nic nas nie zatrzymywało i śmigaliśmy do Koszalina.

sobota, 3 października 2015

24 Bieg Kociewski z Polpharmą - ''Powrót mocy Super Wojownika''

Dzisiejszego dnia tj. 03.10.2015 roku postanowiliśmy z Dżekim oraz Pondżolem, że wybierzemy się do Starogardu Gdańskiego na 24 Bieg Kociewski z Polpharmą. Tutaj można powiedzieć, że to był niezwykły start, bo.... Tego dowiecie się za chwilę w szczegółach

wtorek, 15 września 2015

Biegowy rachunek sumienia - czerwiec-wrzesień - lipiec-wrzesień - sierpień-wrzesień - 2015, czyli trzy podsumowania w jednym

W życiu czasami idzie coś nie tak i są momenty kiedy poddajesz się i rezygnujesz ze wszystkiego. Jednak żeby nie wpaść w jakąś depresję, albo nawet jak już jest, to trzeba po prostu powiedzieć sobie, to wszystko się da i jakoś się ułoży. Teraz trzeba nadrobić trzymiesięczną nieobecność w podsumowaniu biegania. A więc zacznijmy wszystko od początku.

czwartek, 4 czerwca 2015

Biegowy rachunek sumienia - maj 2015

Miesiąc maj jest najpiękniejszym miesiącem roku. To jest zawsze czas, gdzie wszystko nabiera kolorów i wtedy jest najwięcej tlenu w lesie i wszędzie, gdzie jest roślinność. Większość kwiatów kwitnie i jest przepiękna oaza roślinna oferująca swoje różne oblicza. W przyrodzie to właśnie tak się przedstawia.

I PZU Maraton Gdańsk - 13x42.195 km

W niedzielę 17 maja 2015 roku biegałem swój 13-ty maraton. To był swego rodzaju sprawdzian, jak się uda pobiec trzeci maraton w odstępie 4 tygodni? 2 lata temu, czyli dokładniej w kwietniu 2013 roku pobiegłem też trzy maratony w odstępie 4 tygodni. Różnica wtedy była taka, że nie biegałem sporo km w miesiącu, nie miałem też doświadczenia w maratonach jeszcze takiego i między przerwą nie biegałem żadnych zawodów. Tym razem było inaczej. Po pierwsze różnicą było to, że biegałem i maraton w Warszawie 26-go kwietnia i biegałem następnie 2-go maja maraton w Kołobrzegu oraz zamiast przerwy w zawodach pobiegłem 9-go maja w zawodach na 10 km w Gdyni w biegu europejskim, no i dzisiaj 17-tego maja ten maraton w Gdańsku. Po drugie mam lepszy start w zawodach niż to było poprzednio, czyli ruszam wolniej i tak trzymam prawie do mety. No i wreszcie po trzecie - we wszystkich czterech startach w tych zawodach - uzyskałem bardzo dobre czasy. To też pokazuje jaka jest różnica pomiędzy trenowaniem regularnym, a nieregularnym. Gdy już to wszystko widać jak wygląda, to czas przedstawić jak to wyglądało.

sobota, 16 maja 2015

Bieg europejski - moc Super Saiyana

Dzisiejszy dzień (tj.9 maja 2015) był dniem, gdzie wszystko miało prawdziwy wymiar. Dzisiejsze zawody określam jako złoty podział, bo to właśnie dzisiaj był ten dzień, który był dniem idealnym i takim jaki sobie mogłem tylko zapragnąć. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, a nawet na ostatni zamek. Ten dzień pokazał, że można na prawdę bardzo dobrze się poczuć, gdy jest radość z świetnie zaplanowanego dnia.

Kołobrzeg Maraton 3 2x po 2

Jeżeli chodzi o Kołobrzeg Maraton, to przez jakiś czas się zastanawiałem czy jechać na te zawody, czy bardziej skupić się na tym żeby dobrze wypaść na 10 km w Gdyni w biegu europejskim. Te pytania mnie nurtowały do pewnego momentu. Pomyślałem sobie, że skoro Pondżol da radę jechać i opłacił wpisowe, to pomyślałem, że warto się wybrać tym bardziej, że wiem, że jak pojadę z Pondżolem, to będzie super wyjazd.

poniedziałek, 4 maja 2015

Biegowy rachunek sumienia - kwiecień 2015

Idąc za ciosem postanowiłem, że chcę, aby miesiąc kwiecień był równie udany jak marzec. Miesiąc marzec sprawił iż osiągnąłem bardzo dobry wynik jeżeli chodzi o ilość km w miesiącu. W kwietniu miało być podobnie i też miał być miesiącem obfitym w bieganie. Żeby do tego doszło, to musiałem po prostu być regularny i musiałem być zawzięty i walczyć aby był sukces. Mój cel w kwietniu był jeden - mieć ponad 400 km.

Orlen Warsaw Marathon po raz trzeci

Po tym jak niespełna miesiąc temu (28.03.2015) startowałem w II Maratonie Gockim, wiedziałem, że zawody muszą być udane. Dlaczego tak myślę? Skąd ta pewność? I czy rzeczywiście tak było? Na te pytania bym mógł odpowiedzieć od razu.

czwartek, 2 kwietnia 2015

Biegowy rachunek sumienia - marzec 2015

Można sobie zadać brutalne pytanie, dlaczego ten czas tak szybko mija? Niedawno pisałem podsumowanie z lutego, a teraz proszę - już jest koniec marca. Mamy już 2 kwietnia i marzec też przeszedł do historii. Historia z marca będzie bardzo piękna. To był na prawdę bardzo udany miesiąc. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że był to nawet rewelacyjny miesiąc. W tym miesiącu miałem dużo miłych przygód.

II maraton i półmaraton Gocki - ostra walka

28 marzec, to dzień, w którym każdy z naszej trójki: ja, Dżeki i Pondżol przygotowywaliśmy się do zawodów w Wojtalu. My z Dżekim już znaliśmy tę imprezę i wiedzieliśmy, że będzie to wyjątkowy dzień, w którym zaważą nasze treningi. Jak się okazało - to stwierdzenie było słuszne.

niedziela, 1 marca 2015

Biegowy rachunek sumienia - luty 2015

Za nami miesiąc luty jest po styczniu kolejnym miesiącem, który już jest historią. To co zostawiliśmy w lutym, to już zostanie bez rozwiązania. Teraz trzeba skupić się nad tym co w lutym osiągnęliśmy, a co jeszcze chcielibyśmy naprawić.

poniedziałek, 23 lutego 2015

Bieg urodzinowy Gdyni - ''Sezon zaczęty od porażki''

Starty w Gdyni są dla mnie zawsze tę wielką niespodzianką, bo zawsze patrzę na nie z różnej perspektywy i każda z tych perspektyw wyciąga jakieś wnioski. Od 2013 roku luty zawsze był tym startem i tym momentem, gdzie były szanse na pobicie rekordu. Przecież pamiętając dokładnie rok temu - 8 lutego - byłem bardzo blisko wyrównania swojego rekordu z 2012 roku. Było super i było bardzo dobrze. Kolejne starty były słabsze, ale niektóre też były dosyć blisko tego wyniku. Ten start, który odbył się 21 lutego na pewno nie będzie dla mnie dobrym wspomnieniem. Dlaczego? Poniżej podaję szczegóły.

wtorek, 10 lutego 2015

1000 dni

Bywa tak, że co jakiś czas odbywają się jakieś jubileusze i jakiś czas jest dniem wyjątkowym, bo jest to okrągła rocznica, albo okrągła liczba czegoś tam. Ja mam zaszczyt się pochwalić tym, że w niedzielę, czyli 8 lutego 2015 roku minęło 1000 dni biegania. Poniżej szczegóły:

piątek, 6 lutego 2015

Gdzie tkwi granica człowieka?

Jestem ciekaw, gdzie tkwi u człowieka granica? Czy jest coś ponad granicą naszego ciała? Czy człowiek jest niepokonany? Skoro Michał Kiełbasiński podjął się takiego wyzwania (http://narty.wp.pl/informacje/arktyczny-maraton-michala-kielbasinskiego,1189,1,1.html), to czy można tutaj mówić o jakiejś zasadzie? Czy człowiek jest w stanie biegać tak długo aż padnie? Może w człowieku jest coś takiego jak piszą mądrzy ludzie, że to nie ciało wyznacza nam granice a umysł?

Odrobinę szczęścia i będzie 3x ultra

Na przestrzeni ostatnich lat mojego trenowania, można, albo bynajmniej ja to zauważam, że co drugi rok dla mnie jest udany i co drugi rok procentowo realizuję swoje starty. co jest tego przyczyną? Poczytajcie.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Biegowy rachunek sumienia - styczeń 2015

Po tym jak skończył się rok 2014 i był to bardzo udany rok, chociaż też były i porażki, teraz mamy już rok 2015 i pierwszy miesiąc Nowego Roku też już jest historią. w poprzednim roku [2014] w styczniu miałem nabiegane sporo km i to był mój wielki błąd, bo za szybko chciałem km nabijać. Ten rok też co prawda zacząłem z wielką pompą, ale już zdecydowanie łagodniejszą i to może być dobra wiadomość na kolejne miesiące.

niedziela, 1 lutego 2015

Podsumowanie roku 2014

Jest coś takiego, że coś się kończy i rozpoczyna na nowo. Tak jak jeden człowiek umiera, tak inny się rodzi. Tak samo można powiedzieć, że rok 2014 "umarł" i narodził się nowy 2015.

czwartek, 1 stycznia 2015

Biegowy rachunek sumienia - grudzień 2014


                                          Dżekosław.


                                          Dżeki i Kosa.


                                          Święta Trójca: Dżeki, Kosa i Pondżol.


                                          Gdzieś tam lesie.


                                          Czyste wajractwo.


                                          Mariuszek.


                                         Wariaci.


                                          Wśród ptaków i drzew.


                                          Raz Bolilol.


                                         Tuż nad Jeziorem Niedackim.


                                          Jeszcze nie ma alko, a już chłopakom się udziela.


                                          Jakiś pająk.


                                          Żmije, smoki i węże.

Mamy już ostatni dzień roku 2014 i zatem kończy się nam ten rok i zaczyna następny. Już niedługo, bo jutro o tej porze będzie nowa data. Z jednej strony szkoda tego roku, z drugiej czas na kolejne wyzwania.