niedziela, 2 marca 2014

Biegowy rachunek sumienia - luty 2014

Styczeń był miesiącem rekordów odległości, gdzie każdy z nas wykazał się długim bieganiem. To był miesiąc, gdzie mogłem powiedzieć, że jestem gotowy na ultra i że udało mi się osiągnąć cel i na prawdę pobiegłem najwięcej km w miesiącu. Tymczasem luty był miesiącem, gdzie odległość spadła na drugi plan, ale za to jest coś innego - są pobite rekordy szybkości. W lutym pobiegłem na zawodach w Gdyni w pierwszym z czterech biegów GP Gdyni i poszło mi bardzo dobrze, bo po raz kolejny pokazałem klasę (jeśli chodzi o luty, bo rok temu też poszło mi bardzo dobrze i osiągnąłem teraz czas 40m 45s - 4:05/km, a rok temu 41m 11s - 4:07/km).