10.11.2017 roku - piątek. tego dnia zacząłem swoją przygodową podróż do Poznania Głównego, gdzie miałem się spotkać z Pondżolem i odebrać swój pakiet startowy. Wszystko ładnie pięknie, ale jest jedno, aallee. Poniżej zobaczcie sami co z czym się je.
ZVEZDA WORMS RUNNERS
wtorek, 14 listopada 2017
wtorek, 31 października 2017
Nocna Ściema - Półmaraton - ''Runmageddon''
Sobotnie popołudnie 28 października 2017 roku był dniem, w którym wyjechałem na zawody do Koszalina na półmaraton Nocna Ściema. Z domu wyszedłem na dworzec kilka minut po 15-tej, bo pociąg miałem o godzinie 15:23. Wyszedłem z domu troszkę późno i chwilami musiałem podbiec, aby zdążyć. Zdążyłem bez większego problemu i wsiadłem w pociąg, który jechał do Tczewa. Trasę mam wyczajoną, bo z Bytoni do Tczewa jest równe 8 przystanków i są to: Zblewo, Pinczyn, Piesienica, Starogard Gdański, Szpęgawsk, Swarożyn, Rokitki Tczewskie i stacja docelowa - Tczew. W Tczewie miałem już wysiadkę, bo to stacja docelowa. W Tczewie kupiłem bilet na pociąg, który miałem w domu sobie już wcześniej zorganizowany i z Tczewa miałem mieć pociąg bez przesiadek do Koszalina i był to pociąg TLK, ale zamiast wyjechać nim z Tczewa o godzinie 16:36, to wyjechałem o 16:56, czyli był spóźniony około 20 minut. Następnie, gdy już pociągiem tym dojechałem do Koszalina to na miejscu byłem o 20:08, a miałem być o 19:36. Teraz dalsza historia będzie ciekawsza.
sobota, 7 października 2017
26 Bieg Kociewski z Polpharmą - idealny start i idealna meta
Dzisiejszego dnia tj 7 października sobota wybrałem się na zawody do Starogardu Gdańskiego. Dzisiaj to miał być sprawdzian moich małych przygotowań, które ostatnio przebiegały różnie, ale pomimo wszystko jakoś się przygotowałem do tego startu.
środa, 3 maja 2017
Orlen Wasaw Marathon po raz piąty i szczęście w nieszczęściu
24.04.2017 (niedziela) odbyła się piąta edycja Narodowego Święta Biegania, które odbyło się w naszej stolicy. Do Warszawy jechałem nie przygotowany, więc wiedziałem, że w maratonie nie wyczaruję żadnego dobrego wyniku. Póki co zawalczyć zawsze trzeba. No i poniżej przedstawiam to dlaczego nazwałem szczęście w nieszczęściu.
poniedziałek, 24 kwietnia 2017
Biegowy rachunek sumienia - marzec 2017
Minął styczeń, minął luty, minął marzec, a to oznacza, że kolejny miesiąc po prostu przepadł w zapomniane i zapamiętane. Marzec miał być dla mnie sprawdzianem przed wielkim maratonem, który będę biegał w kwietniu.
środa, 1 marca 2017
Biegowy rachunek sumienia - luty 2016
Mówią, że gdy coś krótko trwa, to krótko trzyma. Jednak, gdy przyjrzymy się na to z innej strony, to zobaczymy jak coś co jest krótkie jest odległe. Miesiąc luty ma 28 dni. Niby to jest 28 dni, ale to jest bardzo spora suma, bo 28*24=672 godziny. 672 godziny pomnóżmy przez 3600 s.=2419200 s. No i to jest tyle ile bije człowieka serce. Jednak jest jeszcze jedno ale...
wtorek, 31 stycznia 2017
Biegowy rachunek sumienia - styczeń 2017
Wydawać by się mogło, że ten, który jest regularny w regularności - umarł. Wydawać by się mogło, że ten, który darzy innych pozytywem - umarł. Wydawać by się mogło, że ten, który ubarwia świat swoją obecnością umarł.
niedziela, 20 marca 2016
I PZU Maraton - ''niespodziewane niespodzianki''
Po tym jak ostatnim razem razem z Dżekim startowałem w Koszalinie na Nocnej Ściemie i Pondżol po raz ostatni startował w Biegu Kociewskim, to tak dzisiaj czyli dnia 20.03.2016 roku razem wystartowaliśmy w I edycji półmaratonu w Gdyni. To była jak najbardziej trafna decyzja by wystartować w tej imprezie. I wszystko wyglądało taak:
Subskrybuj:
Posty (Atom)